Szczęśliwych chwil, szczęśliwych dni

Szczęśliwych chwil, szczęśliwych dni
Zaznało serce me rozdarte…
Minęły z wiatrem.

Sny o potędze? Śniłem tak…
Jak zórz zniknęły złote pasma.
Młodości wizje gasną wszak…
Niech sobie gasną.

A duma? Cóż po tobie, cóż?
Twoją trucizną i katuszą
Ktoś inny truje się z mych kruż…
O, zamilcz, duszo!

Te szczęsne chwile, szczęsne dni
Widziałem – jakże oku miłe…
Sny o potędze, dumne sny
Już raz prześniłem.

Lecz gdyby nawet chwil tych blask
I dawne męki znów wróciły –
Nie, nie! Tak cierpieć jeszcze raz
Nie miałbym siły.

Bo na ich skrzydle czarny cień…
A gdy to skrzydło załopoce
Trucizna w duszę spływa zeń –
W duszę, co zna jej moce.
 

 

 

Copyright © 2007 Eleuzis

Created: redF5